Mleko
Administrator
Do³±czy³: 31 Pa¼ 2007
Posty: 830
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 15 razy Ostrze¿eñ: 0/5 Sk±d: z Chabrowej :P P³eæ:
|
Wys³any: Wto 19:50, 06 Sty 2009 Temat postu: Czekanie na rozwi±zanie |
|
|
My¶l wyrachowana: Problemom trzeba zaradzaæ, a nie zabijaæ ich no¶niki
Zarêczyli siê. Ona zasz³a w ci±¿ê, ale nie powiedzia³a mu o tym. Jak to powiedzieæ, skoro… to nie on by³ ojcem. Ale dowie siê i tak, bo nic miêdzy nimi nie by³o. A gdy siê ludzie zwiedz±, najdos³owniej zat³uk±.
W koñcu siê dowiedzia³. – Ona? Taka ¶wiêta? – nie móg³ poj±æ. Ale dowód zdrady by³ oczywisty. Wiêc co? Nie móg³ zamieszkaæ z wiaro³omn±, ale wydaæ j± na ¶mieræ te¿ nie potrafi³. Postanowi³ wzi±æ winê na siebie. Zerwie z ni±. Niech ludzie gadaj±, ¿e ³ajdak, ¿e zostawi³ kobietê w ci±¿y. Bêdzie na niego, ale j± ocali. Ona nazywa³a siê Maria. Mieszka³a w Nazarecie. Co mog³a zrobiæ? Powiedzieæ, ¿e to Dziecko to z Ducha ¦wiêtego? No nie, takie rzeczy to… nawet nie w Erze. W co¶ podobnego nawet Michnik Jaruzelskiemu by nie uwierzy³. Wiêc milcza³a. I co? Zainterweniowa³ sam Bóg. Którego¶ ranka Józef obudzi³ siê jako m±¿ Dziewicy i ojciec Syna Bo¿ego. Wiedzia³.
Nie by³oby tego, gdyby Maryja straci³a zaufanie, ¿e skoro Bóg co¶ zacz±³, to dokoñczy. Bo mog³a „wzi±æ sprawy w swoje rêce”. A mia³a wszelkie dane, ¿eby – nawet zgodnie z polskim prawem – dokonaæ aborcji. Przecie¿ ta ci±¿a ewidentnie „zagra¿a³a ¿yciu matki”. A Ona nic. Czeka³a. O czekanie ludziom najtrudniej – szczególnie, gdy maj± problem. I zw³aszcza, gdy dotyczy poczêtych dzieci. „Co robiæ?” – panikuj± rodzice, gdy nieletnia córka informuje, ¿e bêd± dziadkami. „Co robiæ?” – kombinuj± ma³¿onkowie, gdy maj± doros³e dzieci, a tu buch – kolejna ci±¿a. „Co robiæ?” – gor±czkuj± siê pary, gdy lekarz powie: „P³ód jest chory”. Bo trzeba co¶ zrobiæ, i to ju¿, ju¿, ju¿! Wyobra¼nia pracuje na najwy¿szych obrotach. Strach taki, ¿e nawet Oleksemu zje¿y³by w³osy na g³owie. „Zmy¶limy, ¿e córkê zgwa³ci³ kolega”. „Namówimy lekarza, ¿eby napisa³, ¿e ci±¿a szkodzi sercu, nogom, oczom”. „Poszukamy czego¶ na lewo, wyjedziemy za granicê”. Jest co¶ diabelskiego w tym strachu, który wszystko ka¿e uwa¿aæ za lepsze ni¿ dziecko. Który mówi, ¿e ka¿de rozwi±zanie jest lepsze ni¿ szczê¶liwe rozwi±zanie.
Genialny by³ twórca przys³owia „Co nagle, to po diable”. Bo to jest naprawdê po diable. To diabe³ pogania, ¿e trzeba co¶ robiæ, gdy w³a¶nie nic robiæ nie wolno. Bo nie mo¿na braæ sprawy w swoje rêce, gdy ta „sprawa” te¿ ma rêce. To z³y ka¿e siê ¶pieszyæ, bo „potem bêdzie za pó¼no”. Bêdzie za pó¼no, ale dla niego. Bo on kocha wpychaæ nas w decyzje nieodwracalne. Zabójstwo cz³owieka – to jest dla niego rarytas! Najpierw roztacza tysi±c powodów, dla których trzeba „uporaæ siê z problemem”, a gdy siê to zrobi, nagle siê wycofuje. I zrozpaczony cz³owiek s³yszy tylko dudni±cy rechot: „Patrz, co¶ zrobi³”.
Na pytanie „co robiæ”, gdy cz³owiek ju¿ jest, odpowied¼ jest jedna: nic. Kto przeczeka czas burzy i lêku, widzi, ¿e nie by³o siê czego baæ. Gdy wielkie oczy strachu okazuj± siê ¶licznymi oczkami dziecka, wszystko staje siê proste i jasne. Bo ka¿de dziecko jest b³ogos³awieñstwem. Zawsze. Piszê to, bo zaczyna siê Adwent, a to jest w³a¶nie czas czekania na Dziecko. Gdyby Maryja nie umia³a czekaæ, my nie mieliby¶my na co czekaæ.
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|